czwartek, 25 grudnia 2014

Kitoko Oil Treatment, olejek do włosów

     
 Mój hit wśród kosmetyków do włosów. A troszkę ich już zużyłam :)

Co pisze producent:
Kuracja olejkami leczniczymi z karite, arganowy, filtrem UV oraz witaminami A i E.
Przez tysiące lat ludność Afryki wykorzystywała medyczne i odżywcze właściwości karite w pielęgnacji ciała i włosów. Ekstrakty z orzechów drzewa shea są mieszane wraz z ekstraktem z orzechów drzewa arganowego w celu uzyskania produktu o najlepszych właściwościach odmładzających i regenerujących.
Inspirowane naturą Kitoko Oil Treatment posiada leczniczą i terapeutyczną moc, zapewniając wysokie właściwości odżywcze, wzmacniające i rewitalizujące włosy, pozostawiając je niezwykle gładkimi i lśniącymi.
Olejki karite i arganowy są niesamowitą kompozycją olejków bogatych w przeciwutleniacze, olejki Omega oraz witaminy A i E. Kuracja ta jest idealnie wyważona dla włosów i skóry, niesamowicie szybko wchłania się i penetruje, chroniąc włosy i zapewniając im świetną kondycję, elastyczność i połysk. Kitoko Oil Treatment olejkami nie tylko przywraca włosom życie, ale również neutralizuje działanie wolnych rodników oraz chroni przed szkodliwym działaniem zanieczyszczeń środowiskowych.
Skład:
Cyclopentasiloxane, Dimethicone, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Argania Spinosa Kernel Oil, Tocopheryl Acetate, Retinyl Palmitate, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Parfum (Fragrance), Benzyl Alcohol, Cormarin, Limonene, Linalool.

             Jak widać nie jest to typowy olejek jednoskładnikowy. W składzie ma silikony, przez co lekko obciąża włosy. Mi to bardzo pasuje. Moje włosy są z natury gęste i sztywne, więc takie obciążenie jest jak najbardziej wskazane. 
Olejek ten używam na umyte, wysuszone włosy. Kilka kropli (dokładnie 17, takie zboczenie :P ) wcieram w końcówki. Dłonie później wycieram w całe włosy. 
Moja fryzura po takim zabiegu jest błyszcząca i zdyscyplinowana przy czym nie wpływa to na szybkość przetłuszczania się włosów.
Zapach jest delikatny. Raczej nie ma nic wspólnego z olejkiem arganowym, a więc nie jest męczący. Chyba, że ktoś go lubi. Na włosach utrzymuje się przez ok.2-3 godziny po czym stopniowo się ulatnia. Mi zapach ten kojarzy się po prostu z fryzjerem ;)
             Preparat zamknięty jest w malutkiej szklanej buteleczce z zakraplaczem. Moja ma pojemność 95ml. Kupiłam go u fryzjera za dokładnie 110zł. Biorąc pod uwagę wydajność olejku, a wystarcza mi on na ponad rok, cena jest jak najbardziej do przełknięcia. Widziałam go także na allegro, gdzie cena była jeszcze niższa, wiec gdy wymęczę swoje resztki, to w kolejne zaopatrzę się już w internecie, gdzie kosztuje w granicach 80-90zł.





Moja ocena: 8,5/10. Na pewno kupię ponownie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz