sobota, 13 grudnia 2014

Nivea, Odżywcze mleczko do ciała z formułą Hydra IQ

          Jako pierwszy balsam poleci moje ukochane mleczko z Nivea.
Szczerze się przyznam, że odkryłam je niedawno, bo z okazji ostatniej zmiany opakowania. Ale od razu zaopatrzyłam się w dwie buteleczki 400ml, a jeśli dalej będą w przecenie to jutro dołączą do mnie kolejne :)
To mleczko-balsam ma bardzo zbitą konsystencję. Wg mnie to zdecydowanie balsam, ale widać producent ma inne zdanie.
Wchłanianie jest bardzo szybkie. Kiedy dochodzę do smarowania brzucha nogi już są suchutkie. Mleczko przez swoją konsystencję może się mazać i pozostawiać białe smugi, jednak one także się wchłaniają.
Nie pozostawia na skórze filmu, jednak czuć, że coś tam było. Skóra jest napięta, odżywiona, nawilżona.
Obecnie kończę pierwszą buteleczkę i zauważyłam, że dla mnie użycie tego mleczka raz dziennie zdecydowanie nie wystarcza. Po aplikacji wieczorem, rano znów mam uczucie ściągnięcia. Dla suchej skóry myślę, że byłby jednak idealny do aplikacji raz dziennie.
Nie podoba mi się nowa buteleczka. Może nie jest design, bo ten jest ok. Bardziej przeszkadza mi skośna nakrętka przez którą kiedy jestem już przy końcówce i chcę opakowanie postawić "do góry nogami", to muszę oprzeć je o ścianę. Zamknięcie na klik super sprawa, jednak pomarudzę i powiem, że wolę pompkę :)
A teraz wydajność. Zdecydowanie średnia. Butelkę 400ml wykończyłam w troszkę ponad dwa tygodnie przy użytkowaniu raz dziennie na całe ciało. Bywało lepiej.
Cena regularna także może odstraszać. U mnie normalnie kosztuje 69kr, więc ponad 30zł. Ja kupiłam jednak za 40kr i w tej cenie jest idealne. Zresztą, dla działania i klasycznego zapachu Nivea jestem czasem gotowa wydać te 30zł :)
Całościowo oceniam na 7/10 i wszystkim zdecydowanie polecam, a sama wypróbuję też innych opcji z tej serii :)







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz